ŚMIECH CZĘŚCIĄ PIRAMIDY ŻYWIENIA!



   

Czy wiecie jak wygląda właściwa piramida żywienia? Dla niewtajemniczonych - to trójkąt, który ukazuje kompleksową ideę żywienia -  u podstawy znajdują się produkty, których potrzebuje nasz organizm najbardziej, na górze zaś te, których potrzebujemy najmniej np. tłuszcze -  jednakże są one tak samo niezbędne. 
    Kilka lat temu Instytut Żywności i Żywienia wprowadził do piramidy kilka zmian – wyeliminowano z niej cukier, słodkości itp.,  a u podstawy został zawarty  ……wysiłek fizyczny! Co ma skakanka i rower do żywienia? Okazuje się , że ma – wysiłek fizyczny  jest konieczny dla naszego zdrowia tak samo jak jedzenie.
    Czy to wszystko, co do utrzymania zdrowia jest niezbędne? Zapewne nie, ale wspomniana piramida  ma za zadanie w krótki i obrazowy sposób  ukazać najlepsze proporcje pewnych składowych. Szkoda myślę sobie, bo stare powiedzenie mówi, że śmiech to zdrowie i nie jest to przesada, a miejsce w piramidzie moim zdaniem jeszcze by się znalazło.
    Pamiętacie kiedy ostatnio zrywaliście boki ze śmiechu? I jak się po tym wspaniale czuliście? Ja uwielbiam się śmiać. Ostatnio do rozpuku śmiałam się we czwartek z przyjaciółką czekając na babskie spotkanie, ale  łapię się na tym, że i tak za rzadko to  robię. Przeanalizowałam więc  sytuacje, w których najczęściej się śmieję, a oto kilka z nich:

 1. Kiedy dzieci powiedzą coś arcyzabawnego.

 2. Kiedy spotykam się w bliskim gronie przyjaciółek, przy dobrym jedzeniu ( to ważny dla mnie element), a dowcipy i żarty nie mają końca.

 3. Kiedy czytam książki. Uwielbiamy „Dzieci z Bullerbyn”, a  historia o sztucznej szczęce Agdy spowodowała, że spadłam z łóżka. Z „dorosłej” zaś literatury, która mnie  rozłożyła za śmiechu na łopatki i śmiałam się bardzo bardzo długo to  tzw. humor z zeszytów - krótki tekst zawarty w             „ Wyborze Opowiadań” A. Czechowa. Przed właściwymi opowiadaniami autor sytuuje na początku prace domowe swojej uczennicy Nadi N. ( Czechow dorabiał jako korepetytor). Jest ich kilka, ale to „Arytmetyka”  jest  perełką. „Arytmetyka” mam nadzieję rozśmieszy Was tak samo jak mnie, a jeśli tak nie będzie, bo w końcu możemy mieć różne poczucie humoru, to bez wątpienia wzbudzi Wasz szeroki uśmiech. Dajcie się skusić na krótkie czytanie - zajmie Wam to nie więcej niż 2 minuty. I dajcie znać komentarzach, co rozśmiesza Was.

 „ Zadanie: Trzech kupców włożyło w pewne przedsiębiorstwo handlowe kapitał, który po roku przyniósł im 8000 rubli czystego zysku. Pytanie: ile otrzymał każdy z kupców, jeśli pierwszy wniósł 35 000 rubli, drugi 50 000, a trzeci 70 000?
Rozwiązanie: Żeby rozwiązać to zadanie, trzeba się naprzód dowiedzieć, który z nich wniósł najwięcej, i w tym celu należy wszystkie trzy liczby odjąć jedna od drugiej, a zatem otrzymamy, że najwięcej wniósł trzeci kupiec, dlatego że wniósł nie 35 000 i nie 50 000, lecz 70 000. A więc dobrze. Teraz musimy się dowiedzieć, ile każdy z nich otrzymał, i w tym celu dzielimy 8000 na trzy części - tak by część największa przypadła dla trzeciego. Dzielimy. Trzy w ośmiu mieści się dwa razy. 3x2=6. Dobrze. Odejmujemy 18 od 20 i otrzymujemy znowu 2. Ściągamy zero i postępujemy w ten sposób dalej aż do końca. Otrzymujemy 2 666 i 2/3, co było do dowiedzenia, czyli że każdy z kupców otrzymał  2666 i 2/3 rub., trzeci zaś zapewne troszeczkę więcej.”*

*A. Czechow „Wybór Opowiadań” tłum. Jerzy Wyszomirski, Łódź: Wydawnictwo Łódzkie  1977 s.6.





Komentarze